Jeszcze do niedawna poród był uznawany za sprawę kobiet, a mężczyźni nie uczestniczyli w narodzinach swoich dzieci. Wraz ze zmianą modelu rodziny pojawiły się jednak nowe tendencje. Coraz więcej panów decyduje się od samego początku świadomie przeżywać swoje ojcostwo.
Dawniej i teraz
W dawnych czasach dzieci rodziły się w domach, a podczas porodu matką zajmowały się kobiety z rodziny i sąsiedztwa oraz akuszerki. Mężczyźni byli wyłączeni. Oczywiście nikomu nie przyszło do głowy zabraniać ojcu dostępu do nowo narodzonego dziecka i jego matki.
Nie wszędzie jednak poród był wyłącznie kobiecą sprawą. W wielu społecznościach to ojciec przyjmował na świat swoje dziecko. Odsunięcie mężczyzny od jego kobiety i dziecka zaczęło się na dobre, gdy porody z domów przeniosły się do szpitali, a miejsce zaprzyjaźnionej akuszerki zajął autorytatywny lekarz. Gdy świat zrozumiał znaczenie higieny dla noworodka i jego matki, ojciec zaczął być postrzegany jako potencjalne źródło zakażenia. Przez długie dziesięciolecia mógł oglądać żonę po porodzie tylko przez szpitalne okno, a dziecko – przez szybę oddziału noworodkowego.
Obecnie obserwuje się wzrastającą tendencję do wspólnych porodów. Dla niektórych par jest to autentyczna potrzeba, dla innych zaś kwestia mody czy wręcz nacisku społecznego. W naszym kraju towarzyszenie żonie przy porodzie nie jest jeszcze powszechnym zwyczajem, jednak z roku na rok staje się popularniejsze. Coraz więcej jest też szpitali, w których obecność ojca przy porodzie jest mile widziana.
Nowy model rodziny
W patriarchalnym świecie rolą ojca było zapewnić rodzinie bezpieczny byt i stanowić dla dzieci wszelkiego rodzaju autorytet. Kontakt z dzieckiem i ojcowskie uczucia schodziły na dalszy plan. Mężczyzna zarabiał, ustalał zasady, karał i nagradzał, miał nad rodziną niekwestionowaną władzę.
Obecnie coraz więcej małżeństw opiera swój związek na zasadach partnerskich. Nie chcą powielać starych wzorców, zgodnie z którymi mąż pracuje, a żona prowadzi dom. Młode, wykształcone kobiety robią błyskotliwe kariery i w niejednym małżeństwie zarabiają więcej niż partner. Z drugiej strony, mężczyźni przestają wstydzić się swoich słabych stron. Nie boją się też emocji, uważanych kiedyś za niezbyt męskie. Jednym z tych uczuć jest miłość do dziecka od samego początku i chęć dzielenia z żoną trudu porodu. Wynika to z założenia, że skoro oboje pracują, razem lub na zmianę wykonują domowe obowiązki, wspólnie i z przyjemnością idą do kina czy na wycieczkę, to dlaczego nie mieliby być razem w tak ważnej chwili, jak narodziny ich dziecka?
Poród – razem czy osobno?
Podstawowym warunkiem wspólnego rodzenia powinna być autentyczna więź łącząca oboje partnerów oraz pełna świadomość roli, jaką mąż powinien odegrać w trakcie porodu. Jeśli między rodzicami nie ma prawdziwego porozumienia, wspólny poród nie ma sensu. Są kobiety, którym obecność bliskiej osoby daje poczucie bezpieczeństwa, dodaje odwagi; są też takie, które wolą cierpieć w ciszy i samotności, tak by nikt nie widział i nie słyszał. Takie postawy również należy uszanować. Mężczyzna powinien to zrozumieć i zachować się tak, by rodząca miała zapewniony komfort zgodny z jej psychiką i potrzebami.
Niektórzy ojcowie swoją obecność przy porodzie traktują jako coś oczywistego – razem poczęliśmy, więc razem urodzimy. Inni nie chcą brać w nim udziału, mimo że są bardzo zżyci z żoną. W żadnym razie nie przekreśla to ich jako ojców. Nie ma sensu zmuszać ich do udziału w porodzie, chociaż często zmieniają zdanie w miarę jego zbliżania się. Decyzja powinna być podjęta świadomie przez oboje rodziców, bez stosowania nacisku czy szantażu. Wielu mężczyzn musi do niej pomału dojrzeć. Kobiety w większości skłaniają się ku takiemu rozwiązani. Bardzo ważne jest odpowiednie przygotowanie.
„Mężczyzna w ciąży”
W kształtowaniu ojcowskich postaw bardzo ważne jest, czy ciąża była planowana i czy dziecko jest akceptowane i z radością oczekiwane. Zaplanowanie poczęcia pozwala lepiej przygotować się do ciąży. Dla dobra dziecka ważny jest nie tylko stan zdrowia matki, ale również ojca. Przed planowaną ciążą oboje partnerów powinni zaniechać szkodliwych używek, w tym palenia papierosów. Osłabia ono płodność mężczyzny i zwiększa odsetek patologicznych form plemników. Wspólne przygotowania pozwalają poczuć, że to nie tylko kobieta, ale oboje rodzice „są w ciąży”.
Proces kształtowania ojcostwa przebiega trochę inaczej niż macierzyństwa. Matka czuje swoje dziecko, niemal od samego początku nawiązuje z nim niepowtarzalną, bezpośrednią więź. To w jej ciele się ono rozwija, to ona odczuwa jego ruchy, na nią skierowana jest uwaga i troska otoczenia. Ojciec pozostaje trochę z boku. Dziecko, które przecież już istnieje, to dla niego pojęcie trudne i abstrakcyjne. W uświadomieniu sobie rzeczywistości bardzo pomocne bywa uczestniczenie w badaniu USG. Widok małego człowieka na ekranie i dźwięk bicia jego serca niejednemu mężczyźnie pozwoliły poczuć się ojcem, na długo zanim dziecko przyszło na świat. Gdy maleństwo rośnie i jego ruchy można już wyczuć przez skórę brzucha, ojciec może wreszcie dotknąć i poczuć to, co przedtem już widział na własne oczy. Wielu mężczyzn nawiązuje wspaniały kontakt ze swymi dziećmi już na etapie życia płodowego. Niektórzy całymi godzinami potrafią przemawiać do zaokrąglonego brzucha żony. Udowodniono, że wtedy dziecko po urodzeniu rozpoznaje nie tylko głos matki, ale także ojca.
Wiadomość o mającym się narodzić dziecku niesie ze sobą nie tylko radość. Wielu mężczyzn odczuwa strach przed odpowiedzialnością, utratą wolności, zmianami, jakie wniesie ono do związku i utartych zwyczajów rodziców. Odsunięty na bok i pomijany „mężczyzna w ciąży” również ma swoje problemy. Przede wszystkim potrzebuje trochę czasu, by oswoić się z faktem ojcostwa.
Przygotowanie do porodu
Najlepszym sposobem wspólnego przygotowania się do porodu jest uczestnictwo obojga rodziców w zajęciach szkoły rodzenia. Można tam zdobyć wiedzę na temat porodu i pielęgnacji noworodka. Najważniejsza jednak jest chyba możliwość spotkania innych ludzi na tym samym etapie życia. Widok innych mężczyzn towarzyszących swoim żonom w szkole rodzenia i przygotowujących się do wspólnego porodu pozwala poczuć się raźniej.
Mężczyźni bardzo chętnie biorą udział w zajęciach praktycznych, ucząc się przewijać i kąpać dziecko. Często okazuje się, że robią to sprawniej niż kobiety. Później w wielu domach kąpiel dziecka staje się domeną panów.
Kolejnym elementem przygotowania do porodu jest wspólna wizyta w miejscu, gdzie dziecko ma przyjść na świat. Poznanie drogi dojazdu, rozkładu pomieszczeń, ludzi, którzy będą towarzyszyć przy porodzie oraz obowiązujących tu reguł poprawia samopoczucie mężczyzny i pozwala mu lepiej kontrolować sytuację.
Rola partnera przy porodzie
Dzięki obecności męża lub innej bliskiej osoby rodząca czuje się bezpieczniej. Nie jest samotna wśród obcych. Mąż stanowi dla niej psychiczną i fizyczną podporę – pociesza, chwali, dodaje odwagi. Od towarzyszącego przy porodzie męża nikt nie wymaga specjalnej umiejętności. Nie musi pomagać personelowi ani przyjmować na świat dziecka, wystarczy, żeby był. Wspaniałą chwilą jest moment, gdy nowo narodzone dziecko leży już na brzuchu matki, a ojciec przecina pępowinę i w ten sposób symbolicznie daje mu życie.