Jedno życie

„Jakie stworzenie obdarzone głosem rano porusza się na czworakach, w południe na dwóch nogach, a wieczorem na trzech?” Taką zagadkę zadawał podróżnym Sfinks. Jedynie Edyp znał rozwiązanie: to człowiek, który w niemowlęctwie raczkuje, a pod koniec życia wspiera się na lasce.

Pierwsze miesiące

Wiktor ma pięć miesięcy, jest skarbem swoich rodziców. Bardzo się stara, aby o nim nie zapomniano, zwłaszcza w środku nocy. Jest głodny, czy coś go boli? Niech się tego mama domyśli. Całkowicie zależne od opiekujących się nim osób, niemowlę obdarza je całkowitym zaufaniem. Rozwija się prawidłowo, ponieważ systematycznie przybiera na wadze. Matka boi się wtedy pierwszego ząbkowania i krzyków, które je zapowiadają.

4 lata

„Co za energia!” mówią o nim rodzice i przedszkolanka. Codziennie odkrywa cos nowego w przedszkolu pod okiem wychowawczyni, ale przede wszystkim na podwórku z kolegami. Życie jest jednym ciągiem zabaw, które rozwijają samodzielność ruchową, sposób komunikowania się i myślenia. Nie porusza się już niezdarnie. Biega, skacze, chlapie się w wodzie i porusza we wszystkich kierunkach. Nie można go oderwać od sanek, psa sąsiada i najlepszego przyjaciela. Ciekawią go obrazki w telewizji lub na monitorze komputera, a także te, które sam rysuje. Wie również, że istnieją zasady i granice, których nie wolno przekraczać. I nade wszystko boi się łajania rodziców.

 

14 lat

Wujek nie widział go od dwóch lat i ledwie go poznał. Wiktor bardzo urósł, zmieniły się proporcje jego ciała. Zaczyna upodabniać się do dorosłego. Bardzo interesuje się własnym ciałem. Wie, ze osiągnął dojrzałość płciową; stał się zdolny do prokreacji. Bardzo ważna stała się grupa kolegów, a wyznawane przez nią wartości, zastępują te, które wyniósł z domu. Wynikają z tego liczne konflikty z rodzicami. Nauczyciele oceniają, że wkrótce będzie rozumował jak dorosły człowiek. Jego wypowiedzi świadczą o pewnej samodzielności intelektualnej. Mimo to Wiktor nie ma jeszcze pojęcia, kim chce zostać w przyszłości.

Czytaj też  Formalności po narodzinach dziecka.

35 lat

Wiktor i Hanna założyli rodzinę. Z dwojgiem dzieci mieszkają na przedmieściach, a pracują w mieście, oboje w tym samym przedsiębiorstwie. Dnie wypełnione pracą, przejazdami i drobnymi codziennymi zajęciami szybko mijają. Czują się dobrze i uprawiają sport, mimo szczelnie wypełnionego planu zajęć. Dużo czytają, i to nie tylko prasę, a do kina chodzą rzadziej niżby chcieli. Mają wiele planów… obawiają się jednak, że nie wszystkie zrealizują. W ich życiu nie brak kłopotów; odpowiedzialność zawodowa i rodzinna, problemy finansowe, pogłoski o zamknięciu ich przedsiębiorstwa…

65 lat

Wiktor i Hanna są młodzi duchem i chcieli by robić mnóstwo rzeczy. Mają dużo wolnego czasu, ponieważ już nie pracują. Hanna uczęszcza na wykłady z zakresu cywilizacji mezopotamskiej, a Wiktor pielęgnuje z zapałem swoją kolekcję orchidei. Rytm życia stał się wolniejszy, a mimo to zdarza im się odczuwać wielkie znużenie i długo odzyskiwać siły po fizycznym lub umysłowym wysiłku. Dzieci mieszkają w innych miastach. Rzadko je widują, częściej kontaktują się telefonicznie. Liczą dni do następnych wakacji, kiedy to będą opiekowali się równie słodkimi, co niesfornymi wnukami!

Zobacz też