Już się pociąg wymknął z miasta.
Znikły domy – szybkość wzrasta.
O! Już łąki! Polny pasiak.
Radość polna – radość ptasia.
Pociąg naprzód, naprzód, naprzód…
Oknem wpada kłębek wiatru.
A wzdłuż toru, w drugą stronę
drzewa gnają jak szalone.
– Co to za pociąg? CO to za pociąg? –
pyta jaskółka robiąc korkociąg.
– Kogo on wiezie, pytam się. Kogo? –
pytało cielę zadarłszy ogon.
– Dokąd on pędzi, dokąd on leci? –
pyta pies pędząc, lecąc naprzeciw.

To jest pociąg najweselszy,
Taki chyba jak ten wierszyk:
tu są zwrotki, tam wagony,
wietrzyk-pociąg rozpędzony.
– To jest pociąg nadzwyczajny! –
woła jaskier do dziewanny.
Wróbel tańczy na wagonie,
cztery piórka ma w ogonie.
Wiwat Ustka! Wiwat Ustka,
morska perła koło Słupska!
Tam jest obóz, piasek złoty,
bursztyn, sosny i namioty.
Znikła szkoła z klasówkami,
dziś wakacje są przed nami,
są promocje w pięknym plonie
i ten wyjazd na kolonie.
Pociąg dyszy: pośpiech, pośpiech!
Most! Most! Zwalnia się na moście.
Wolniej – wolno… Kratownica.
W dole statki na kotwicach.
Znowu rozpęd. A w przedziałach
śmiech, uciecha niebywała.
Tutaj – bęc! – spadł plecak z półki –
lecą jabłka jak pigułki.
Tu, niechcący, Adaś wędkarz
wplątał haczyk w sweter Jędrka,
tam Julkowi miód znów kapie.
Siadł. Jak niedźwiedź liże łapę.
Heniek krzywi się okropnie.
Węgiel w oku. Sterczał w oknie.
Tu „coś” sobie Jaś poplamił:
na torebce siadł z wiśniami.
To jest pociąg najweselszy,
taki chyba jak ten wierszyk:
tam są koła i zwrotnice,
a tu zwrotki i stronice.
– Wspaniały pociąg! Wesoły pociąg! –
woła jaskółka robiąc korkociąg.
– Trzeba się za nim wypuścić w pogoń! –
ryknęło cielę zadarłszy ogon.
– On tak do Ustki pędzi i leci!
– Hau, hau! – pies szczekał. – Niech żyją dzieci!
Pociąg w szyny stuku-puku,
świst jak srebrna strzała z łuku.
Wpadł do lasu, łomot, echo,
w pniach brzozowych klekot-grzechot.
Wypadł z lasu. Znowu łąka.
Dymek się po łące błąka.
Szyny – koła – szyny – koła…
Zniknął. Cisza. Pachną zioła.
Autorem Wesoły pociąg jest Jerzy Kierst. A tutaj znajdziesz więcej bajek do czytania.